Sesja Agnieszki & Krzysia
Tę dwójkę powinniście już dobrze znać. Miałam przyjemność kilkukrotnie ich fotografować i za każdym razem jest to przygoda nie do opisania. Uwielbiam ich, jedyne czego brakuje mi w ich zdjęciach to nagranego głosu Krzycha Lotek, Pacześ, Giza przy nim miękną. Po raz pierwszy spotkaliśmy się trzy lata temu na ich weselu, później szalony plener o którym rozpisały się media ślubne (link na samym dole) i wielokrotnie spotykaliśmy się na różnych imprezach rodzinnych.
Sesja ślubna w jaskini – czyli suknia ślubna i trampki